Chłopak zdziwił się ,gdy tamten do niego podszedł i odwołał Bakugana.
- Dobrze. - powiedział chłopak podnosząc się wraz z jego pomocą.
- To w czym mam Ci pomóc?
Po chwili pojawił się Zep.
- HA JA!!! - krzyknął uderzając wroga w łeb.
- Zep... Uspokój się. - powiedział łapiąc go. - To nasz.... przy..jaciel.
- Dixus Devon się kłania.
Offline
-To na być Pyrus? Hah. - zaśmiał się chłopak przysuwając dłoń z Bakuganem do chłopaka.
- Przyjrzyj mi się pacanie. - rzekł zdenerwowany Bakugan
- Zep jest Bakuganem Domeny Ventusa.
- Dixus Devon się kłania.
Offline
-Ej .. Koleś?? - powiedział chłopak zbliżając się do niego.
- Wszystko dobrze? - zapytał klepiąc go po policzkach.
- Dixus Devon się kłania.
Offline
-Co Ci się dzieje?? - zapytał zdziwiony chłopak patrząc na niego i pomagając mu oprzeć się o ścianę.
-Wszystko z Tobą dobrze?? - zapytal Bakugan.
-A jeśli chodzi ,o pomoc ... To zgoda. Zrobimy co zechcesz.
- Dixus Devon się kłania.
Offline
Chłopak pomógł nowemu znajomemu.
-Mhm. To mógłbyś sobie na razie odpuścić takie rzeczy.- powiedział chłopak siadając po turecku przy ścianie.
- A w czym dokładnie mamy Ci pomóc? - zapytał Zep.
- Dixus Devon się kłania.
Offline
-Potrzebuję odnaleźć plany budowy mechanicznych bakuganów-Powiedział lekko głośniej.
Wiedział że nie jest w pełni sił jednak wstał.
-Pomóż mi je teraz znaleźć-Dodał po chwili przeszukując papiery leżące na biurku w tym pomieszczeniu.
Offline
Gdy usłyszał odpowiedź chłopaka ,Ukyo szybko podniósł się z ziemi i podszedł do jednej z półek. Wziął jakieś papiery i zaczął je przeglądać. Tak to były te. Ukyo widział je już wcześniej ,gdy sprzątał. Wziął je ze sobą i podszedł do chłopaka. Pokazał mu je ,po czym szybkim ruchem włożył je w tylną kieszeń.
-Dostaniesz je ,jak mi powiedz po co Ci one i co ja będę za to miał.
- Dixus Devon się kłania.
Offline
-Te plany nie są mu potrzebne. - wkroczył Buzzek - Bardziej przydadzą się mistrzowi Spectrze.
Gdy chłopak nic nie odpowiedział, Buzzek zaczął działać.
- Karta otwarcia!
Offline
-Wynoś się z mojego Laboratorium. - powiedział chłopak po czym dał plany swojemu Bakugan'owi . Po chwili już go nie było. Gdy wrócił planów już nie było.
-Nie martw się o nic. On ich nie znajdzie. - powiedział Bakugan do chłopaka.
- Czego tu szukasz? Spectra Cię przysłał? - zapytał. Nie chciał walczyć.
- Dixus Devon się kłania.
Offline
Kai wstał i spojrzał na nowo przybyłego.
-Oczywiście.Spectra i jego plany-Powiedział i zaśmiał się.
Kiedy karta otwarcia wylądowała na ziemi spojrzał na niego jak na debila.
-Sądzisz że masz szansę sam na nas dwóch?-Spytał z lekką ironią w głosie.
Offline
- Bakugan, bitwa! Bakugan, start! Do boju, Macuzzir!
Nim przeciwnicy zdążyli zrobić cokolwiek, Macuzzir uderzył w sufit, niszcząc go. Wojownicy zobaczyli Spectre czekającego na zewnątrz. Macuzzir korzystając z nieuwagi przeciwników, złapał Kai'a.
- Plany, albo Kai.
Offline