Na obrzeżach miasta mieszczą się głównie bezużyteczne baraki, w które już niemalże nikt nie odwiedza. Krążą jednak pogłoski, iż lubują się w nich chować Vexosi, dlatego należy uważać, aby nie wpaść z zaskoczenia w tarapaty. No, chyba że sam do nich należysz, wtedy nie masz się czego obawiać. Poza tym, nie ma tu wielu ludzi. Każdy omija te tereny z daleka, w dodatku że nie prowadzi ono nigdzie na skróty ani nie jest na drodze do jakiegokolwiek miejsca. Czasem toczą się tutaj walki Bakugan między Vexosami i Ruchem Oporu. jest to właśnie najczęstsze miejsce spotkań antagonistów, oczywiście jeśli chodzi o Ziemię.
Offline
Buzzek usiadł na jednym z baraków i czekał na dziewczyny. Nie chował się nawet, uważał, że są zbyt zajęte rozmową
Offline
- Długa historia... - Rzuciła jedynie, odnosząc się rzecz jasna do jej nastawienia wobec sytuacji w świecie Bakuganów. Bo rzeczywiście, jeśli miałaby tłumaczyć wszystkie swoje pobudki i całe okoliczności... zajęłoby to dzień? Dwa? Tak czy owak, sporo, na prawdę sporo czasu.
Spokojnym krokiem znalazły się tymczasem na obrzerzach miasta, gdzie winno być już dość spokojnie. Przynajmniej taką nadzieję miała niebieskowłosa Rin. Uśmiechnęła się lekko do Amy, jednak gdy odwracała głowę, coś, albo raczej ktoś, przykuł jej uwagę. No tak... widziała go już wcześniej w mieście, co w takim razie robił tutaj. Niezauważalnie wręcz dla postronnego obserwatora tknęła swą rozmówczynię ręką, wyraźnie dając wzrokiem znać, że coś jest nie takie, jak powinno.
Ostatnio edytowany przez Rin (2012-03-30 13:13:38)
Offline
Amy starała się zachować jak nadzwyczaj naturalnie. Wiedziała, że jeden niewłaściwy ruch może ją zgubić, gdyż do tej pory miała przewagę - Buzzek nie wiedział, iż ona to ona. Szła po prostu przed siebie, słuchając swojej towarzyszki, a X siedział cicho w kieszeni wojowniczki. Miała nadzieję, że tym razem będzie miała choć trochę spokoju.
Offline
Buzzek zaczął przyglądać się dziewczynom i próbował zrozumieć, czemu Spectra się im przyglądał.
Offline
Dziewczyny nadal szły powoli. Zdawały się być kompletnie niezainteresowanymi obecnością Buzzka, jakby był on po prostu zwyczajnym nieznajomym. Po jakimś czasie skręciły za jeden z baraków.
"Przecież musi kiedyś się odczepić" - przeszło brązowowłosej przez myśl.
Offline
- Nie wiem, nic ciekawego się nie dzieje. - pomyślał wojownik. Przeskoczył na barak, koło którego przechodziły dziewczyny i podrzucił tam mały mikrofon.
- Jeżeli nic ciekawego się nie stanie, wrócę do Spectry - powiedział i wrócił na poprzedni barak.
Offline
Grupka udała się wewnątrz budynku. Amy miała już teraz założone okulary i z kapturem na głowie rozpoznanie jej twarzy zdawało się być zupełnie niemożliwe.
Wtem X wpadł na dość ciekawy pomysł:
-Dobra... -mruknął, zmieniając swój głos, aby go nie skojarzono. -Więc jak? Musimy czym prędzej zwalczyć tych żałosnych rebeliantów. Psują tylko dobre imię słowa "wojownik".
-Owszem -odparła brązowowłosa, również starając się, aby jej głos i styl mówienia nie był taki jak zawsze. Dziewczyna szybko wyczuła bowiem, o co chodzi Bakuganowi. Niezauważalnie uśmiechnęła się porozumiewawczo do Rin. -Ale wszystko wskazuje na to, iż już ich tutaj nie ma. Szkoda.
-Musimy więc dalej szukać.
X nagle przypomniał sobie, iż znał kilka zaklęć z Tajemnej Księgi. Jedno z nich pozwalało na modyfikację wyglądu i umiejętności, lecz trwało to tylko przez określony czas. Postanowił więc w najbliższym czasie wykorzystać to i zmienić nieco swój wygląd. Liczył, że ów sposób stworzenia drugiego ego sprawdzi się i kto wie, może przyniesie jakieś owoce? A jeśli nawet nie, nadal wraz z Amy pozostaną sobą i będą walczyć o dobro Vestroii.
Offline
Gdy dwie dziewczyny i ich Bakugany tak sobie gadały pojawił się przed nimi portal. Nagle wypadł z niego Vestaliański chłopak robiąc ze 2 przewrotki ,nim się zatrzymał. Niechcący wpadł na jedną z "nieznajomych'' , dokładnie na Amy. Gdy się już ogarnął i podniósł zauważył co zrobił ,po czym pomógł wstać ,czy to facetowi ,czy to babie.
- Ee przepraszam. - powiedział kłaniając się.
- Szukałem znajomej. Nie wiem czemu ten portal zabrał mnie tutaj. - zaczął się tłumaczyć.
- Dixus Devon się kłania.
Offline
Dziewczyna wstała i otrząsnęła się z pyłu. Nie wyglądała na zadowoloną:
-Hmpf -mruknęła pod nosem. -Ja tym bardziej nie wiem. Ale twoja obecność zdaje się być podejrzana.
-Szukasz zaczepki, hę? -warknął X, który miał zmienioną postać. Przypominał nieco Neo Dragonoida, lecz był ciemniejszy oraz różniło go od niego kilka detali. -Jeżeli nie, najlepiej odejdź, póki mam dobry humor.
Offline
- A jeżeli szukam to co?! - wrzasną Zep podlatując do niego.
- Przepraszam Cię. Nie widziałaś/eś czasem brązowowłosej dziewczyny?? Nieco irytująca ,ale nawet fajna. - powiedział chłopak.
- Dixus Devon się kłania.
Offline
Gdy Buzzek usłyszał hałas, przeskoczył spowrotem na barak koło dziewczyn i popatrzył na wszystkich. Zdziwił się, gdy pośród zgromadzonych zobaczył Ukyo.
Ostatnio edytowany przez Buzzek (2012-03-30 20:27:26)
Offline
-Zamilcz, Bakuganie bo nie wiesz nawet do kogo się zwracasz -odpowiedział spokojnie X.
-Nie obchodzą mnie brązowowłose dziewczyny z Ziemi -odparła Amy. -Onyx, nie marnuj gardła. Mamy wiele rzeczy do załatwienia -dodała po chwili i zniknęła młodemu Vestalianinowi z oczu, wychodząc z baraku. Szturchnęła niezauważalnie Rin, aby również poszła.
Dragonoid poleciał za nią. Amy chciała jak najszybciej stąd zniknąć i spokojnie poobserwować wszystko w poszukiwaniu nowych wiadomości co do na razie nie znanych jej tajemnic.
Offline
- Pożałujesz.... - wysyczał Zep ,do "Onyx'a"
- No dobra.. - powiedział chłopak ,gdy ta odchodziła. Po chwili ruszył za nią ,aby nie stracić jej z oczu.
- Dixus Devon się kłania.
Offline
Rin przez dłuższą chwilę z niebywałą wręcz precyzją odgrywała swoją rolę wymieniając raz za czas porozumiewawcze spojrzenia z Amy. Odgarnęła niebieskie włosy za ucho, po czym ruszyła za dziewczyną, oczywiście niezwykle precyzyjnie odczytując jej chęci. W tej chwili zdawała się na intuicję towarzyszki, zaś Tatsuo, ukryty w kieszeni, milczał jak zaklęty... No, czyli nie inaczej niż zazwyczaj.
Offline